Chcesz dowiedzieć się więcej na temat pracy w dziale Marketingu? Przeczytaj, co na jej temat powiedziała nam Barbara Zielińska, nasz Marketing and PR Manager, która w 2019 roku obchodziła swoją dziesiątą rocznicę pracy w Hicron.
Zawodniczka na długie dystanse
Basiu, gratuluję jubileuszu dziesięciolecia! Jesteś osobą, która tworzyła marketing i PR Hicron od samego początku, od pierwszej cegiełki. Co poczułaś, gdy obudziłaś się, jak codziennie rano i okazało się, że to właśnie dziś obchodzisz okrągłą rocznicę?
– Z jednej strony, wiedziałam, że to bardzo długo i było to dla mnie trochę szokujące. Wśród moich znajomych taktyka zawodowa zakłada, że po kilku latach zmienia się miejsce pracy. I ja zaczynając przygodę z Hicron miałam podobny plan: zrobię, co mam do zrobienia i po dwóch, trzech latach podejmę się kolejnych wyzwań w innym miejscu. Jednak okazało się, że zmian, nowych projektów i możliwości rozwoju jest bardzo dużo w tej jednej, rozrastającej się firmie. Każdego roku moja praca się zmieniała i wymagała ode mnie nowych kompetencji, kreatywności i dokształcania. Ewoluowały moje zadania, a firma została ta sama. Wchodziły nowe rynki, przeprowadzona została fuzja Hicron i Hicron Consulting, zaczęłam robić więcej rzeczy na zagranicę niż na kraj, powstał Hicron Scandinavia, potem Hicron Schweiz. W międzyczasie urodziłam dwójkę dzieci, więc po każdym urlopie macierzyńskim również wracałam do całkiem nowej organizacji… nie miałam czasu się nudzić.
Zaczynałaś sama, tworzyłaś jednoosobowy zespół. Obecnie w marketingu i PR Hicron pracuje siedem osób. Skąd wzięły się decyzje o powiększeniu zespołu?
– Była taka potrzeba. Na początku wszystko robiłam sama, nie miałam pracowników, ale też nie korzystałam z usług żadnej zewnętrznej firmy. Mój plan działania wybiegał na kilka dni, tydzień naprzód, bo na więcej nie miałam czasu. A Hicron się rozrastał. Rozwój mojego działu był naturalnym następstwem naszych sukcesów w innych obszarach firmy. Obecnie nasze plany marketingowe są znacznie bardziej dalekosiężne.
Jaki jest klucz wyboru nowych pracowników do Twojego działu?
– Najważniejsze są dla mnie kompetencje i atmosfera. Często przy wypełnianiu ankiet dotyczących satysfakcji z pracy wymienia się takie składowe jak: wynagrodzenie, różne benefity, możliwości rozwoju… Rzadko mówi się w tym kontekście o atmosferze pracy, ale nie dlatego, że nie jest ważna, tylko wręcz przeciwnie – jest tak ważna, że bez niej inne wyznaczniki nie miałyby sensu. Gdyby nie fantastyczna atmosfera pracy w Hicron, nic nie skłoniłoby mnie do pozostania w tym miejscu tak długo.
I to działa też w drugą stronę. Nie skuszę nikogo Multisportem, jeśli atmosfera w biurze nie będzie przyjazna. Do mojego działu wybieram ludzi kompetentnych, ale też potrafiących działać zespołowo, otwartych, empatycznych i… asertywnych. Uważam także, że firma może rozwijać się tylko wtedy, gdy rozwijają się jej pracownicy, dlatego zależy mi na chęci nauki wśród rekrutowanych osób.
Twój dział jest w stu procentach sfeminizowany. Te cechy, o których wspomniałaś częściej występują u kobiet, czy to czysty przypadek?
– Wydaje mi się, że to przypadek wynikający ze statystyki – po prostu na te stanowiska aplikuje więcej kobiet. Raz zresztą przyjęłam mężczyznę, jednak po okresie próbnym niestety musieliśmy się pożegnać – okazało się, że to nie był trafny wybór. Ale właśnie mamy otwartą rekrutację. Może tym razem najlepiej wypadnie jakiś specjalista, a nie specjalistka. Zobaczymy!
Realizujesz się nie tylko w pracy. W tym roku zrobiłaś swój pierwszy w życiu triathlon. Jakie jest Twoje największe pozazawodowe marzenie?
– Bez wątpienia jest to pokonanie Ironmana i zobaczenie jego najpiękniejszej na świecie odsłony – hawajskiego Ironman Kona.
Niejednokrotnie przez te dziesięć lat udowadniałaś, że jesteś z żelaza. Jestem przekonana, że Ironman to tylko kwestia czasu! Spełnienia marzeń!
Czytaj kolejną historię
Szymon - COOAutor

Basia
Marketing & PR Manager